czwartek, 15 sierpnia 2013

Rozdział 2

- Marcel, Marcel do cholery - krzyknąłem wprowadzając brunetkę do mieszkania. Chłopak pojawił się po chwili zakładając te swoje kujońskie okulary bez których był ślepy jak kret.
- Zrób gorącej herbaty - warknąłem wkurwiony jak diabli. Pomogłem dziewczynie usiąść na czarnej skórzanej sofie podając jej jakieś swoje ciuchy i wskazałem łazienkę. Poszła się przebrać a ja nie potrafiłem zrozumieć dlaczego właściwie jej pomogłem... nigdy wcześniej nie interesowało mnie życie innych osób. Pod wpływem jakiegoś cholernego impulsu, jakiegoś aktu łaski uratowałem ją.  W końcu brunetka wyszła ze środka jej dłonie drżały co świadczyło o jej dużym zdenerwowaniu..
- Jestem Maybelly - wyszeptała spuszczając twarz, która pokryła się sporym rumieńcem..
- Louis - syknąłem sięgając po butelkę whiskey leżącą na stoliku - siadaj - dodałem..
W tym samym momencie wrócił przygłupi Styles  z kubkiem parującego napoju. Wręczył go dziewczynie i jak zwykle potykając się co chwila zamknął się w swoim pokoju.
- Może wyjaśnisz mi tą dziwną sytuację  - spytałem grzecznie wsypując kostki lodu do szklanki i zalewając je ciemnym trunkiem
-Napadli mnie - odparła tak cicho, że ledwo ją usłyszałem
- Znasz ich - upiłem łyka... chciałem znać więcej szczegółów do cholery
- Czy każda kobieta zna swoich gwałcicieli - przez jej ciało przebiegły spazmy płaczu. Bravo Tomlinson ty jeden wiesz jak pocieszyć kobietę. Zwlokłem swoje zwłoki z kanapy..
- pościeli ci w sypialni - poinformowałem tą całą Maybelly znikając za wiśniowymi drzwiami. Zmieniłem pościel na świeżą oraz uchyliłem okno, trochę tu waliło fajkami.
- Zapraszam - wystawiłem głowę do salonu, dziewczyna ostrożnym krokiem podeszła do mnie. Boże jak ona mnie wkurwiała. Zniecierpliwiony złapałem jej dłoń ciągnąc za sobą i wskazując na wielkie łoże. Zostałem w środku póki nie zasnęła następnie opuściłem po cichu sypialnię.
Usadowiłem się wygodnie w fotelu włączając telewizor. Leciała jakaś łzawa historyjka miłosna co tylko bardziej mnie podkurwiło. Zmieniłem kanał a moje myśli popłynęły w stronę dziewczyny śpiącej za ścianą. Heh.. dziwne uczucie ogarnęło moje ciało... jeśli w tym domu bywały kobiety to tylko i wyłącznie w celach rozrywkowych, Maybelly pojawiła się tu przypadkowo i niespodziewanie. Mój ciasny móżdżek nie umiał tego ogarnąć. Sięgnąłem na stolik chwytając paczkę białych Marlboro wyciągnąłem z niej jednego papierosa leniwie wkładając go do ust po czym odpaliłem zaciągając się nikotyną. Wypuściłem wolno dym zamykając oczy.
- a może by tak ją przelecieć - moja twarz przekrzywiła się w złośliwym uśmiechu...
- Zamknij się Tomlinson - oho moja lepsza strona dała o sobie znać. Co dziwne nie wiedziałem iż takową posiadam. Zgasiłem fajkę odpływając w niespokojny sen.
                                                                                  ...
- Louis, Louis - otworzyłem zaspane powieki, nade mną stała brunetka szarpiąc moje ramiona..
- czego, kurwa - warknąłem..
- Boję się, mogę z tobą poleżeć - poprosiła cichym głosikiem. Pokiwałem krótko głową podnosząc koc tak aby mogła się wślizgnąć do środka. Całe jej ciało przechodziły dreszcze, objąłem ją w pasie jedną dłonie przyciągając do siebie...

9 komentarzy:

  1. Ekhem a więc... Tylko, żebyś potem nie lamentował, bo cię uduszę ... No wiec, gdyż, ależ, ponieważ rozdział jest super to ci dam długi komentarz.
    Krótki.
    Ale fajny.
    Krótki.
    Ale ciekawy.
    Krótki.
    Ale podoba mi się Louis.
    Krótki.
    Ale polubiłam Maybelly.
    Krótki.
    Ale... eee... czekam na cd:DDD

    OdpowiedzUsuń
  2. Super.. Louis zaczyna być dobry? Czekam na nn ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział jest boski. Krótki, ale zajebisty. Louis ma serce <3
    Czekam na kolejny rozdział.
    Pozdrawiam i Życzę Weny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super rozdział. Strasznie mi się podobał. Czekam na next. tak bardzo bardzo czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  5. Nominowałam was do Liebster Award <3 więcej tu :
    http://londyyn.blogspot.com/2013/08/liebster-award_19.html

    OdpowiedzUsuń
  6. Odpowiedzi
    1. za niedługo :) Nie było mnie więc nie pisalem ale nadrobie zaległości

      Usuń

Obserwatorzy